Migracja towarzyszy ludzkości od jej zarania. Nie jest „kryzysem”, który pojawił się ostatnio i który zostanie „rozwiązany”, jeśli podejmiemy odpowiednie działania. Migrował Abraham, Jakub i jego synowie. Mojżesz z ludem Izraela musieli przejść przez pustynię, by dotrzeć do Ziemi Obiecanej. Przymusowo wysiedleni byli Izraelici w czasach niewoli babilońskiej. Jezus musiał uciekać z kraju pochodzenia w obawie przed prześladowaniem ze względu na przynależność do grupy społecznej chłopców w wieku do dwóch lat urodzonych w Betlejem i okolicach. Nie bez kozery w historii Polski pojawia się pojęcie Wielkiej Emigracji. Chicago to jedno z największych polskich miast, a całkiem niedawno postrachem Europy byli pracownicy z Europy Środkowej, którzy mieli zabierać miejsca pracy w Starej Unii. Kto z nas nie ma krewnych czy znajomych mieszkających za granicą?
Migrują zawsze ludzie, osoby, nasi bracia i siostry, dzieci Boga. Media i politycy lubią mówić o fali, zalewie, napływie. Brzmi to, jakby chodziło o zagrażający nam żywioł, a nie grupę osób, z których każda ma swoją historię, poważne powody, żeby porzucić ojczyznę i ryzykować życie w poszukiwaniu nowej. To konkretni ludzie, którzy mają marzenia i nadzieję na dobry nowy początek. W JRS znamy ich z imienia, towarzysząc im na różnych etapach tej drogi. Świętujemy razem przy różnych okazjach, cieszymy się z sukcesów, płaczemy razem w chwilach kryzysów, nosimy ich w sercach.
Dlatego dziś zwracamy się przede wszystkim do Was, nasi Przyjaciele z różnych stron świata: dzielimy Wasz niepokój, poczucie zagrożenia i smutek, kiedy słyszymy zapowiedź wprowadzenia w Polsce możliwości zawieszenia prawa do azylu.
W tym miejscu musimy podkreślić, że prawo do azylu (ochrony międzynarodowej) jest jednym z praw człowieka. Tak traktuje je Konstytucja RP (art. 56 ust. 1 i 2 Konstytucji). Całkowity brak możliwości złożenia wniosku o ochronę międzynarodową naruszałby istotę tego prawa (art. 31 ust. 3). W takim przypadku nie można go ograniczyć, nawet ze względu na bezpieczeństwo państwa.
Warto również pamiętać o tych słowach: „Wszystkich, którzy dla dobra Trzeciej Rzeczypospolitej tę Konstytucję będą stosowali, wzywamy, aby czynili to, dbając o zachowanie przyrodzonej godności człowieka, jego prawa do wolności i obowiązku solidarności z innymi, a poszanowanie tych zasad mieli za niewzruszoną podstawę Rzeczypospolitej Polskiej.”(preambuła do Konstytucji RP).
I na koniec: czy masz odwagę pomyśleć, że samemu mógłbyś znaleźć się na miejscu uchodźcy zmuszonego do opuszczenia swojej ojczyzny? Jak sam chciałbyś być wtedy potraktowany? Czy chciałbyś, aby ktoś odmawiał ci wtedy prawa do azylu?
Jan Paweł II wzywał nas do postawy wyobraźni miłosierdzia. Oby nam jej nie zabrakło!